Agencja Ukrinform jako pierwsza pospieszyła z informacją, że naukowcy odesskiej uczelni, a dokładnie Odesskiego Uniwersytetu narodowego opracowali nową metodę oczyszczania wody z ropy naftowej. Wynik ich 15-letniej pracy jest o tyle zadowalający, ze ta technika oczyszcza także grunt z ropy naftowej oraz jej frakcji.
Jak się to robi?
Nowo odkryta technologia wykorzystuje w procesie filtracji wody izolowane bakterie, które są niepatogeniczne, a to oznacza, że nie tworzą chorobotwórczych warunków dla środowiska. Co więcej te bakterie zwane burzycielami są antagonistami patogenicznych miktoorganizmów i toczą z nimi skuteczną walkę, wykorzystując ropę naftową jako żródło energii. Podczas całego procesu rozkładają związki organiczne (na wodę i dwutlenek węgla) oddając produkt końcowy - czystą wodę pozbawioną złożonych związków organicznych pochodzących z ropy naftowej.
Cały proces polega na przetworzeniu przez naukowców bakterii-burzycieli w biopreparaty, wykorzystawszy do tego celu wodorosty, siano, torf oraz słomę. Taka mieszanka organicznych substratów daje znakomite rezultaty, co naukowcy z Odesskiego Uniwersytetu Medycznego sprawdzili eksperymentują podczas oczyszczania ziemi na wyspie Zmieinyj. Ropa naftowa była pochłaniana niemal zaraz po nałożeniu preparatu, co dało zadowalające wyniki. Tym bardziej, że już po roku od oczyszczania grunt ten stał się w pełni urodzajny, pokrył się trawą i normalną roślinnością.
Ewenement na skalę światową!
Nowa metoda jest nie tylko skuteczna, ale także bardzo ekologiczna i przyjazna dla środowiska naturalnego. Umożliwia rekonstrukcję skażonego wcześniej gruntu. Co więcej w skali światowej nie ma drugiego odpowiednika, bowiem preparaty stosowane wcześniej zawsze zostawały w środowisku i truły je dalej swoimi chemicznymi, toksycznymi składnikami.