Kolejny raz to właśnie moc owoców jest odpowiedzialna za postęp w nauce i uczynienie kroku milowego w dziedzinie oczyszczania wody. Nasiona papai w połączeniu z glinką kaolinową tworzy substancję, która z powodzeniem eliminuje zanieczyszczenia z wody. Jest to niezwykła i tania szansa dla krajów rozwijających się, dla których dostęp do świeżej i czystej wody ciągle jest problemem.
W krajach rozwijających się największym problemem jest stały brak dostępu do wody. Jeżeli już mamy zbiornik, to bezpośrednie czerpanie z niego grozi niebywałym niebezpieczeństwem, bowiem bardzo często zbiorniki są skażone i woda w nich występująca, nie nadają się do spożycia. Zawiera ona bowiem niebezpieczne dla zdrowia i życia związki, w tym metale ciężkie, takie jak: ołów, kadm i rtęć. Bliskość fabryk i innych ośrodków przemysłowych nie poprawia tej sytuacji, wręcz ją pogarsza.
Stale poszukiwane są rozwiązania, które mieszkańcom najbardziej zagrożonych terenów umożliwią swobodne korzystanie ze źródeł wody. Najważniejszym czynnikiem pozwalającym na zastosowanie nowych technologii jest oczywiście warunek ekonomiczny. Kraje rozwijające się nie posiadają budżetów na zakup skomplikowanych technologii, dlatego stawiają na prostsze i często naturalne rozwiązania.
Na ratunek przybywają tu naukowcy, którzy wykorzystali nasiona papai oraz glinkę kaolinową (która jest stosowana w ceramice i podczas wyrobu papieru) tworząc substancję łatwo wyłapującą zanieczyszczenia występujące w wodzie. Powstały materiał stanowi swoistą konkurencję dla wykorzystywanego w celu dezynfekcji wody węgla aktywnego.Wykorzystanie owoców do oczyszczania wody jest coraz bardziej powszechne.