Żyjąc w cywilizowanym świecie i mając stały dostęp do czystej wody, często nie zdajemy sobie sprawy, że w niektórych częściach świata woda nadal jest towarem deficytowym, nieosiągalnym, upragnionym. Wydzielając każdą rację wody mieszkańcy trzeciego świata cieszą się jej smakiem, doceniają każdy łyk. Specjaliści dwoją się i troją by zmienić tę przykrą sytuacją. Niejednokrotnie są jednak ograniczani finansami bądź niezależnymi warunkami takimi jak np. wydolność sprzętowa itd.
Ostatnio jednak pod lupę wzięto drzewo cudów, czyli drzewo zwane moringą olejodająną. Ten gatunek jest szeroko eksploatowany. Wytwarza się z niego lekarstwa, artykuły spożywcze oraz biopaliwo. Nowe zastosowanie w postaci oczyszczania wody mogłoby przynieść nieobliczalne korzyści, zwłaszcza w strefie równikowej, gdzie najlepiej rośnie.
Zespół Stephanie B. Velegol opracował metodę oczyszczania wody wykorzystującą pozytywnie naładowane proteiny czerpane z nasion drzewa cudów. Następnie przefiltrowane za pomocą piasku, naładowanego ujemnie, mogą czyścić wodę z wszelkich bakterii i zarazków, wliczając w to nawet bardzo groźną bakterie E coli.
Metoda jest w fazie zaawansowanych badań i już niedługo może zrewolucjonizować świat.
Tak wygląda opisywane drzewo cudów:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz